- autor: Adam, 2015-11-13 14:19
-
Za Błękitnymi jedna ze słabszych rund jesiennych od początku występów w jarosławskiej okręgówce. Nie chodzi tu tylko o skromną zdobycz punktową ale także a może zwłaszcza statystki na własnym boisku które przez lata było twierdzą trudno do zdobycia przez rywali. W zakończonej wczoraj rundzie zdobyliśmy w Grzęsce zaledwie sześć punktów na dwadzieścia cztery możliwe do zdobycia. Nasz stadion był świadkiem blamażowych porażek z Huraganem 1:5 i Płomieniem 1:6. Nawet wygrane 3:2 z Czarnymi i Zorzą były mocno szczęśliwe gdyż bramka w meczu z Oleszycami była zdobyta w ostatnich sekundach meczu natomiast ekipa z Zarzecza gorsza nie była. Co jest tego przyczyną odpowiedz wydaje się łatwa podejście do treningów większości zawodników rzadko się na nich pojawiała. Niejednokrotnie trener był zmuszony do odwołania jednostki gdyż pojawiło się na niej pięciu zawodników… W okresie przygotowawczych mieliśmy problem ze skompletowaniem jedenastki która była uzupełniana o zawodników gościnnie grających w naszych barwach na co dzień występujących w innym klubie lub juniorów którzy nie są jeszcze uprawnieni do gry w seniorach.
Więcej w rozwinięciu newsa…
Taka a nie inna postawa spowodowała że niejednokrotnie na boisku wyglądaliśmy jak cienie samych siebie co przekładało się na fatalne błędy w bramce, proste pomyłki w obronie, brak rozegrania piłki w środku pola i liczne straty czy niemoc strzelecka pod bramką której ukoronowaniem był wczorajszy mecz z Motorem gdy w nawet stuprocentowych sytuacjach nasi napastnicy celowali wprost w bramkarza. Paradoksalnie nasza gra wyglądała dobre na wyjazdach za pewne z tego powodu iż to nasi rywale kreowali grę a Błękitni mogli skupić się na grze z kontry. Piłkarska postawa to nie tylko podejście do treningów ale także do samego meczu. Zdarzały się takie spotkania zwłaszcza w okresie letnim iż do gry trener miał trzynastu zawodników w tym dwóch bramkarzy. Niejednokrotnie w trakcie tej rundy pojawiły się zarzuty do drużyny że została przetrenowana lub za mocno przeciążona podczas przerwy letniej. Trzeba jednak dobitnie podkreślić że zaległości fizyczne były spowodowanie nie z przetrenowania a niedotrenowania przez co brakowało kolokwialnie mówiąc piłkarskiej pary. Faktem jest że kondycja finansowa naszego klubu jest taka a nie inna jednak czy to uległo zmianie w stosunku do sezonu 2013/14 kiedy wywalczyliśmy najlepsze w historii czwarte miejsce i do ostatniej kolejki walczyliśmy o pudło. W meczu z Pogonią-Sokół Lubaczów wystąpiła następująca jedenastka: Krzysztof Osmyk, Piotr Żak, Przemysław Lasek, Michał Jędryka, Łukasz Kubicki, Maciej Zając, Jakub Domka, Andrzej Krupa, Grzegorz Motyka, Bartłomiej Rupar, Wojciech Pieniążek. W kadrze byli także: Kamil Kubicki, Kamil Maj, Grzegorz Majcher, Tomasz Tutka oraz Sławomir Solarz czyli jak łatwo policzyć trzynastu zawodników z aktualnej kadry. Oceny postawy tamtej drużyny i aktualnej pozostawiam kibicom do własnej analizy jednak za pewne ci zawodnicy nie zapomnieli w półtora roku jak gra się w piłkę. Bez wątpienia jakieś zmiany w przerwie zimowej są konieczne czy będzie to zmiana trenera a może przewietrzenie kadry ta decyzja należy już do zarządu Błękitnych jednak trzeba sobie zadać jedno pytanie czy tylko i wyłącznie trener odpowiada za takie a nie inne wyniki i czy sama zamiana trenera coś pomoże czy podejście części zawodników ulegnie zmianie i zaczną trenować bo sama zamiana dla zamiany nic nie da… Faktem jest że w minionej rundzie zawiodły wszystkie formacje rozpoczynając od bramkarzy przez obrońców i pomocników aż do napastników. Sytuacja Błękitnych nie jest oczywiście jeszcze tragiczna faktem jest iż zimę spędzimy na pozycji spadkowej jednak tabele jest mocno spłaszczona do siódmego w tabeli Santosu Piwoda tracimy sześć punktów. Do bezpiecznego miejsca strata jest punktowa aby jednak myśleć o spokojnym utrzymaniu trzeba najpierw solidnie przepracować przerwę zimową nadrobić zaległości fizyczne a gdy piłkarze będą dobrze przygotowani do rundy wiosennej to i piłka będzie się ich słuchała. Bo trudno w to uwierzyć by w półtora roku nasi piłkarze zapomnieli jak się gra i regularnie punktuje zwłaszcza na naszym stadionie do niedawna twierdzy trudnej do zdobycia przez rywali. Gdy zaczniemy seryjnie wygrywać zwłaszcza na naszym boisku o utrzymanie możemy być spokojni. A-klasa to na pewno nie miejsce dla tej drużyny i tych zawodników…