- autor: Adam, 2015-04-15 12:46
-
W sobotę 18 kwietnia o godzinie 16:00 Błękitni zmierzą się z MKS Kańczugą. Spotkanie zostanie rozegrane na boisku rywala. Ostatnia konfrontacja pomiędzy oboma zespołami zakończyła się pewną wygraną MKS-u 3:1 a honorową bramkę dla Błękitnych zdobył Kamil Maj. Zdecydowanie lepiej nasi kibice mogą wspominać ostatnią wizytę naszych piłkarzy w Kańczudze kiedy to po trafieniu Sławomira Solarza wygraliśmy ten mecz 1:0. W ostatniej kolejce MKS pokonał 1:0 Sanoczankę Święte natomiast Błękitni odnieśli pierwsze wiosenne zwycięstwo wygrywając 2:0 z Santosem Powoda.
Więcej w rozwinięciu newsa…
W przerwie zimowej w ekipie z Kańczugi doszło do wielu zmian kadrowych. Nowym grającym trenerem zespołu został sprowadzone z przeworskiego Orła Krzysztof Sierżęga który na tym stanowisku zastąpił Edwarda Słysza. Z Przeworska do kańczugi trafiło także trzech innych zawodników: bramkarz Mateusz Flak, obrońca wychowanek MKS-u Radosław Sykała a także młodzieżowiec napastnik Patryk Białogłowski. Do drużyny dołączyli także Maciej Skawin który ostatnio był bez klubu jednak kilka sezonów wcześniej bronił już barw Kańczugi. Ostatnim wzmocnieniem był napastnik Igor Ostrówka z legendarnego klubu Pogoni Lwów przedwojennego czterokrotnego mistrza Polski. Drużynę opuścili natomiast: Pavlo Stadnytskyy który wrócił na Ukrainę, Mateusz Markocki (Grodziszczanka Grodzisko Dolne), Dawid Bochnak (Promyk Urzejowice), Dominik Cichy (Syrenka Roźwienica), Andriy Protsyk (KS Kisielów-Pełnatycze), Patryk Słysz (Huragan Gniewczyna) a także: Mirosław Mazur i Wojciech Słysz którzy nie wznowił treningów. Dobre transfery plus będący w aktualnej kadrze tacy zawodnicy jak: Grzegorz Podstolak, Marek Florek czy Arkadiusz Grzebyk sprawiły że MKS był wymieniany jako drużyna która może zagrozić jeszcze KS Wiązownica w spokojnym wywalczeniu awansu do IV ligi. Prognozy te sprawdziły się częściowo owszem Kańczuga na wiosnę w czterech meczach zdobyła już dziesięć punktów jednak Wiązownica nie chce tracić punktów i dziesięciopunktowa strata wydaje się być nie do odrobienia. Nie zmienia to faktu że sobotnie spotkanie dla Błękitnych będzie niezwykle trudne i wymagające. Nasi piłkarze jednak niejednokrotnie udowodnili że w meczach których nie są faworytem potrafią napsuć mnóstwo krwi rywalom i niejednokrotnie wywozić senne punkty z trudnych terenów. Niestety przed tym niezwykle prestiżowym spotkaniem nie ominęły nas problemy kadrowy za nadmiar żółtych kartek nie zagrają: Kamil Maj i Piotr Żak przez co duży ból głowy z zestawieniem lewej obrony będzie miał trener Przemysław Lasek gdyż już teraz z braku nominalnego lewego defensora na tej pozycji grał właśnie Kamil. Błękitni w miniony weekend odnieśli pierwsze wiosenne zwycięstwo które pozwoliło odskoczyć na dziesięć punktów od strefy spadkowej ale także przy mocno spłaszczonej tabeli sprawiło że do drugiego w tabeli Motoru Grochowce tracimy tylko pięć oczek. Cieszyć może także fakt że po raz drugi w tym sezonie udało się naszemu bramkarzowi zachować czyste konto a obrona w końcu zagrała twardo a i tak nie uniknęliśmy głupich błędów. Aby w Kańczudze myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej nie można prezentować rywalom bramek a i pod bramką przeciwnika musimy zachować zimną krew i wykorzystywać sytuacje. Spotkanie w Pruchniku pokazał że tworzymy sobie kilka sytuacji w trakcie meczu jednak niestety wykorzystujemy mały ich procent a nasze błędy w defensywie sprawiły że Start nawet w dziesiątkę był nam wstanie strzelić dwie bramki. W sobotnie popołudnie zapowiada się niezwykle ciekawe ale także trudne spotkanie po którym miejmy nadzieję że dopiszemy sobie jakieś punkty w ligowej tabeli i wywalczymy pierwsze wyjazdowe punkty na wiosnę.
Przypuszczalny skład Błękitnych: Kamil Maj, Maciej Zając, Przemysław Lasek, Michał Jędryka, Jakub Domka, Konrad Harpuna, Andrzej Krupa, Jacek Kyciński, Tomasz Tutka, Bartłomiej Rupar, Sławomir Solarz
Rezerwa: Marek Krupa, Karol Curzytek, Grzegorz Motyka, Krystian Bartnik, Wojciech Pieniążek
Nie zagrają: Grzegorz Majcher (kontuzja), Kamil Maj, Piotr Żak (obaj kartki)